Żyjemy w czasach, w których nacisk na rozwój osobisty i efektywne wykorzystanie czasu jest bardziej intensywny niż kiedykolwiek wcześniej. Kultura prześcigania samego siebie, doskonalenia wyników, rozwoju osobistego i szeroko pojętego wellbeingu stała się hasłem przewodnim dla wielu ludzi. Zmagania z samym sobą widoczne są nie tylko w kontekście pracy i pasji, ale również w dążeniu do osiągnięcia wewnętrznej równowagi i szczęścia.
Kultura zapie*dolu vs. nowe pokolenie
Mimo silnej narracji, że „kultura zapie*dolu” minęła i nowe pokolenie pragnie żyć, a nie poświęcać życia na pracę, wydaje się, że coś w tej zmianie poszło nie tak. Z jednej strony mamy do czynienia z próbą odzyskania balansu między życiem zawodowym a prywatnym, z drugiej zaś obserwujemy nieustanne dążenie do bycia lepszym, które często przybiera formę obsesji.
Generacja słoików
Pochodzę z pokolenia tzw. słoików – osób spoza dużych miast, które przyjeżdżały do Warszawy (czy innych aglomeracji), by pracować intensywnie za relatywnie niskie wynagrodzenie. Pragnęliśmy się wybić, zdobyć kredyty, zrobić szeroko pojętą karierę. W tamtych czasach doświadczenie było ważniejsze niż wykształcenie, a dostęp do e-booków czy kursów u trenerów życia nie był tak powszechny. Relacje zawodowe z przełożonymi i starszymi kolegami były kluczowym źródłem wiedzy i rozwoju.
Eksplozja social mediów
Wraz z ogromnym rozwojem social mediów nastąpił gwałtowny wzrost treści dotyczących samorozwoju i poprawy wydajności. Pojawiły się trendy promujące zarabianie dużych pieniędzy przy minimalnym wysiłku. Kultura pracy została zastąpiona wyścigiem po kolejne certyfikaty i dyplomy. Nawet odpoczynek na kanapie zaczął być postrzegany jako strata czasu a nieodpowiedni relaks jako przeszkoda w drodze do sukcesu.
Moda na samorozwój
Praca stała się niemodna a kluczowym celem stało się nieustanne rozwijanie swoich pasji i kompetencji pozazawodowych. Inwestowanie czasu i pieniędzy w kolejne aktywności stało się celem samym w sobie, towarzyskim Graalem. Jednak to dążenie do bycia lepszym we wszystkich sferach życia zamiast przynieść upragnioną wolność, często zamyka nas w ciasnej pułapce.
Sens czy przesada?
Czy to rzeczywiście jest droga do osiągnięcia wyższego poziomu wolności i likwidacji kultury zapie*dolu?
Porzucanie pracy na rzecz kolejnych szkoleń i certyfikatów i dopie*dalają się do siebie samego często przynoszą odwrotny skutek. Absolutnie popieram bezpieczne rozdzielenie rozwoju zawodowego od czasu na pasje – ale bez ciśnienia i wyścigów na Stravie. Łapanie wszystkich srok za ogon prowadzi do bycia średniakiem we wszystkim. Hypowe e-booki nie zastąpią doświadczenia nabywanego przez lata w danej dziedzinie.
W poszukiwaniu równowagi między samorozwojem a codziennym życiem, kluczowe jest zrozumienie, że nie zawsze więcej znaczy lepiej. Kultura ciągłego doskonalenia, zdobywania certyfikatów i dążenia do perfekcji może wprowadzać nas w spiralę stresu i niezadowolenia. Samorozwój jest wartościowy, ale nie może zastępować prawdziwego życia i jego prostych przyjemności.
Może warto zatrzymać się na chwilę i zadać sobie pytanie: co naprawdę sprawia mi radość? Czy kolejne szkolenie rzeczywiście przybliży mnie do poczucia spełnienia, czy może lepiej zainwestować ten czas w relacje z bliskimi, hobby lub po prostu w odpoczynek?
Praca i odpoczynek
Znalezienie balansu między pracą a odpoczynkiem to klucz do zdrowia psychicznego i fizycznego. Przepracowanie i ciągła presja mogą prowadzić do wypalenia zawodowego, problemów zdrowotnych i poczucia niezadowolenia z życia. Dlatego tak ważne jest, aby dać sobie prawo do odpoczynku bez wyrzutów sumienia. Czas na kanapie, spacer w parku czy leniwy weekend bywają równie ważne jak szkolenia i kursy.
Znaczenie autentyczności
W dzisiejszym świecie, pełnym porównań i presji, warto pamiętać o autentyczności. Nie każdy musi być mistrzem w każdej dziedzinie. Bycie sobą, akceptacja własnych ograniczeń i cieszenie się małymi sukcesami mogą przynieść więcej szczęścia niż nieustanna gonitwa za kolejnymi osiągnięciami.
Wartość rozwoju
Prawdziwy rozwój osobisty to nie tylko zdobywanie nowych umiejętności, ale również zrozumienie siebie, swoich potrzeb i pragnień. To umiejętność zatrzymania się, refleksji i czerpania radości z małych rzeczy. To zdolność do bycia obecnym tu i teraz, bez ciągłej presji, aby być lepszym, szybszym i bardziej efektywnym.
Bogactwo życia
Szkolenie się i rozwój są ważne, ale równie ważne jest umiejętne odpoczywanie i czerpanie radości z życia. Znalezienie równowagi między tymi dwoma sferami może prowadzić do prawdziwego poczucia spełnienia i szczęścia.
Czasem zamiast dopie*dalać sobie kolejne zadania i cele, warto po prostu odpuścić i cieszyć się chwilą. Życie to nie tylko praca i samodoskonalenie, ale również relacje, pasje i chwile spokoju. W końcu, to właśnie te małe momenty składają się na nasze szczęście i poczucie spełnienia. Więc odpie*dol się od siebie!
Sisi Lohman
Dodaj komentarz