Uciekinier z Mordoru

„Uciekinier z Mordoru” to inspirujący cykl, w którym własne historie porzucania korporacji opisują osoby, które to zrobiły. Udowadniają, że jeśli się chce, to naprawdę można. Że nie jesteśmy skazani do końca życia na asapy, dedlajny, kejpaje i realizację wyśrubowanych wymagań odklejonych menagerów. Naszym rozmówcom się udało – w większości prowadzą teraz własne, bardzo różnorodne biznesy, choć bywa niełatwo. Historie uciekinierów z Mordoru publikowane w „Głosie Mordoru” łączy wiele wspólnych mianowników. Pracę w korporacji zwykle rozpoczynają osoby młode, bez własnego zaplecza. Jednak po jakimś czasie – często po kilku latach, ale też po przebyciu długiej drogi, której etapem mogło być nawet zajęcie stanowiska menagera, zaczynają dostrzegać, że chcą czegoś więcej. Że korpo ich uwiera. Wtedy szukają nowego pomysłu na siebie. Pozostając na etacie, rozpoczynają przygotowania do rozkręcenia własnego biznesu. To ważne: nigdy nie rzucają korporacji z dnia na dzień. Zawsze, bez wyjątku, mają przygotowany plan. Inna rzecz, że często jest on ryzykowny. Po przygotowaniach, które mogą zająć nawet kilka lat, w czasie których zwykle rozpoczynają własny biznes na małą skalę, nasi uciekinierzy w końcu robią ten krok i definitywnie odchodzą z korpo. Wtedy się zaczyna! Mimo dużych wyzwań, mnóstwa pracy i utraty pewnych benefitów, nikt z nich nie żałował decyzji o ucieczce. Warto poznać te historie - prosto z Mordoru..



Indie: miłość i biznes

Po dziewięciu latach w dziale marketingu jednej z międzynarodowych firm postawiła wszystko na jedną kartę i ruszyła w świat. Właśnie mija dziesiąty rok jej życia poza korpo i prowadzenia własnego biznesu turystycznego. Zaczęła Pani pracę w kPo dziewięciu latach w dziale marketingu jednej z międzynarodowych firm postawiła wszystko na jedną kartę i ruszyła w świat.

Czytaj

Przypinki potrzebne na ASAP!

Rzucił pracę w korpo, by robić… przypinki na agrafkach. Wszyscy go pytają: „A z tego w ogóle da się wyżyć?”. Oczywiście ja też zapytam: da się? Mateusz Kasjaniuk: Gdy słyszę to pytanie, przypomina mi się mój znajomy, który od lat utrzyRzucił pracę w korpo, by robić... przypinki na agrafkach. Wszyscy go pytają: „A z tego w ogóle da się wyżyć?”.

Czytaj

Z pogromcy coca-coli w maestro chmielu

Poznajcie polskiego Waltera White’a. Nie, nie – on nie wykorzystuje swojej wiedzy chemicznej do produkcji amfetaminy. Robi za to coś, co innym nie uszłoby na sucho. Jacek Materski potrafi nawarzyć piwa, które potem piją za niego inni. Czym sRobi za to coś, co innym nie uszłoby na sucho. Jacek Materski potrafi nawarzyć piwa, które potem piją za niego inni.

Czytaj

Własny biznes to inny stan umysłu

Żyła bezpiecznie i wygodnie. Dziś codziennie musi przekraczać granice i stawiać czoła wyzwaniom. Mimo to nie żałuje, bo wolności nie da się przecenić. Co Panią skłoniło do porzucenia korporacji i założenia własnego biznesu? Lidia Kotowska: TŻyła bezpiecznie i wygodnie. Dziś codziennie musi przekraczać granice i stawiać czoła wyzwaniom. Mimo to nie żałuje, bo wolności nie da się przecenić.

Czytaj

To ludzie tworzą korporacje, nie odwrotnie

Toksycznie może być zarówno w korpo jak i poza nią. Wszystko zależy od ludzi, bo to oni tworzą środowisko pracy – mówi Jacek Gadzinowski, wieloletni uczestnik i współtwórca życia korporacyjnego, który kilka lat temu postanowił zacząć własny biznesJacek Gadzinowski, wieloletni uczestnik i współtwórca życia korporacyjnego, który kilka lat temu postanowił zacząć własny biznes i zajął się marketingiem internetowym.

Czytaj

Lwica Biznesu w odsłonie glamour

Przez 16 lat odpowiadała w korporacjach za sprzedaż usług finansowych, dostosowując je do indywidualnych potrzeb przedsiębiorców. Trzy lata temu przeszła na swoje. W tym roku wykreowała własną markę ekskluzywnych produktów dla kobiet biznesu, za cW tym roku wykreowała własną markę ekskluzywnych produktów dla kobiet biznesu, za co została wyróżniona nagrodą Lwicy Biznesu 2017 w tegorocznym Plebiscycie Law Business Quality. „A mówiono mi, że poza korpo nie ma życia” – śmieje się dzisiaj.

Czytaj

W życiu ważne są pobudki

W korporacjach przepracował 17 lat. Podobało mu się. Żałuje tylko, że nie obudził się w porę, by jeszcze załapać się na dzieciństwo swojego pierwszego syna. Od trzech lat działa „na swoim”. W końcu ma czas, by z drugim dzieckiem odrabiać lekcje. Żałuje tylko, że nie obudził się w porę, by jeszcze załapać się na dzieciństwo swojego pierwszego syna. Od trzech lat działa „na swoim”. W końcu ma czas, by z drugim dzieckiem odrabiać lekcje.

Czytaj

Wygnała mnie potrzeba sprawczości

Rafał Ferber, twórca fanpage’u „Mordor na Domaniewskiej”, obecnie właściciel agencji social media, opowiada o motywach odejścia ze świata korporacji oraz o korzyściach i zagrożeniach, które przyniosła ta decyzja. „Orkom” z Mordoru przedstawiRafał Ferber, twórca fanpage’u „Mordor na Domaniewskiej”, obecnie właściciel agencji social media, opowiada o motywach odejścia ze świata korporacji oraz o korzyściach i zagrożeniach, które przyniosła ta decyzja.

Czytaj

Ekologia: idea, konieczność i zysk

Rynek reklamy znał od podszewki. Na początku lat 90. XX w. pomagał tworzyć pierwsze agencje reklamowe w Polsce. Był związany z tym światem ponad 20 lat. A jednak pewnego dnia powiedział: „Dość!” i… został ekologiem. Rozmowa z Janem Kiragą, wPewnego dnia powiedział: „Dość!” i... został ekologiem. Rozmowa z Janem Kiragą, współudziałowcem w spółkach Technologie Recyklingu oraz Share Energy Development S.A..

Czytaj

Każdego stać na podróż życia

Planowali być w drodze rok, wyszło 17 miesięcy. Wyprawa dookoła świata wiele w nich zmieniła, przede wszystkim jednak nauczyła doceniać każdą chwilę i cieszyć się tym, co mają. Marta i Tomek swoją podróż relacjonowali na blogu Letsgetlost.pl. Planowali być w drodze rok, wyszło 17 miesięcy. Wyprawa dookoła świata wiele w nich zmieniła, przede wszystkim jednak nauczyła doceniać każdą chwilę i cieszyć się tym, co mają.

Czytaj