Korpolife

Czas odbudować relacje. Jak zmieniła się branża MICE i incentive travel po pandemii

W wyjazdach motywacyjnych dzieje się dziś coś nowego. Dwie rzeczy jednak pozostają niezmienne. Po pandemii wracamy z tak samo dużą ochotą na podróże i do tego wiemy, że relacje oparte na zaufaniu procentują w trudnych czasach.

Wiele do nadrobienia
Wyjazdy incentive (wyjazdy motywacyjne) to jeden ze sposobów docenienia pracowników, forma nagrody i zachęty oraz sposób na wzmacnianie relacji. Pandemia na długi czas uniemożliwiła nam korzystanie z tego narzędzia.
Zmieniły się nasze doświadczenia w pracy. Wiele z tych codziennych, wynikających z prrzebywania we wspólnej przestrzeni po prostu straciliśmy. Z open space’ów, spotkań i lunchów przenieśliśmy się do zoomowych i teamsowych okienek, które mocno odizolowały nas od siebie.
I choć z różnych stron dobiegają głosy, że w wielu przypadkach dobrze sprawdziło się to pod względem „wykonywalności” zadań, to już niekoniecznie pod względem budowania relacji, bo nie wszystko da się przenieść do sfery online. Mamy więc teraz wiele do nadrobienia na tej płaszczyźnie, zwłaszcza że dziś wszyscy potrzebujemy nowej energii i motywacji.

Zaufanie procentuje
Myślę, że w naszej postpandemicznej rzeczywistości jeszcze większy nacisk będzie kładziony na budowanie relacji. Po istnym tsunami, jakie przeżyliśmy w branży MICE (to wcale nie mysz, tylko skrót od ang. Meetings, Incentive, Conference, Events/Exhibitions) mocniej wierzę w wartość relacji. Zaufanie i komunikacja są podstawami przetrwania w niepewnych czasach.

Uruchomić motywację
Wiele firm długo czekało na to, aby uruchomić procesy nagrodowe i motywacyjne zawieszone w ostatnim roku. Po trudnych miesiącach życie już zaczęło wracać do normalności i klienci, którzy jeszcze niedawno nie myśleli o powrocie do biur, zaczynają planować wyjazdy. Nastała jednak zupełnie nowa turystyczna rzeczywistość. Obserwujemy wyraźną zmianę trendów.
Po tak dużym wstrząsie, jaki przeżyła branża eventów i spotkań, rynek buduje się od podstaw. Wiele kierunków, takich jak Stany Zjednoczone czy Azja, jest dla nas niedostępnych, co powoduje, że zaczynamy dostrzegać inne miejsca z potencjałem, których dotychczas nie braliśmy pod uwagę.

Polacy chcą podróżować
Po pandemii wracamy z tak samo dużą ochotą na podróże. Potrzeba, by znowu wyjechać chociaż na chwilę, by skorzystać ze słońca, przeżyć coś razem, jest teraz taka sama lub nawet jeszcze mocniejsza. Dziś wyjazdy te często przybierają inną formę i obwarowane są wieloma nowymi wymaganiami, z którymi mierzą się organizatorzy, ale do tego właśnie przygotowywaliśmy się w trakcie pandemii, między innymi wspólnie wypracowując nowe metody w ramach stowarzyszeń branżowych. Sezon na incentive wrócił, a firmy wysyłają swoje zespoły na wyjazdy – nawet jeśli wiąże się to z koniecznością spełnienia wielu wymagań organizacyjnych.

Nowe wyzwania
W naszej branży zmieniło się bardzo wiele. Zmieniły się przede wszystkim siatki połączeń lotniczych. Nowym wyzwaniem dla organizatorów jest to, że każdy kraj ma inną politykę covidową (inne szczepionki, testy, przepisy), do której musimy się dostosować, jeśli chcemy przekroczyć granicę i skorzystać z atrakcji danego rejonu. Sporo kierunków jest nadal zamkniętych, a wiele drogich stało się kierunkami luksusowymi. Inna procedura obowiązuje dla osób zaszczepionych, a inna dla niezaszczepionych. Mimo tych wszystkich przeszkód nauczyliśmy się poruszać w nowej rzeczywistości.

Hity wyjazdowe tego roku
Kierunki wycieczek zależą teraz w dużej mierze od warunków wjazdu do danego kraju. Wiele miejsc zniknęło z turystycznej mapy podróży motywacyjnych, więc zaczęliśmy eksplorować nowe. Często te bliższe, które dotychczas niesłusznie pomijaliśmy. W tym roku nasz wzrok pada znacznie częściej na Europę – od Kanarów po Spitsbergen. Dużym zainteresowaniem cieszą się Hiszpania, Włochy, Chorwacja, Meksyk, Islandia i Tanzania oraz wyprawy za Koło Podbiegunowe. Klienci nadal chcą wyjeżdżać i szukają nowych, zaskakujących rozwiązań.
Pojawiają się również pytania dotyczące dalekich kierunków typu Karaiby, Dubaj i Malediwy.

Sezon na incentive
Przed nami sezon zimowy i przy tak bardzo ograniczonej liczbie kierunków egzotycznych na pewno będzie się on różnił od tych sprzed pandemii. Długo oczekiwanym przez nas zjawiskiem jest to, że widzimy duże zainteresowanie Polską. To nowy trend, który w dłuższej perspektywie może umocnić rodzimy rynek, co stanowi dodatkową korzyść dla naszej gospodarki.

Symbioza między wydarzeniami
Analizując efekty pandemii, nie można nie wspomnieć o tym, że spowodowała ona m.in. rozwój nowej gałęzi eventów – wydarzeń online. Część firm organizujących tego rodzaju eventy nabrała rozpędu właśnie podczas pandemii. Z drugiej strony klienci przekonali się, że eventy online mogą być częścią strategii i sposobem realizowania celów – na przykład tych szkoleniowych i konferencyjnych. Od kilku miesięcy na rynku pojawia się coraz więcej rozwiązań w postaci platform konferencyjnych czy targowych, które mają za zadanie uatrakcyjnić i jednocześnie uprościć odbiór wirtualnego eventu.

Czego nauczyliśmy się w pandemii?
Podczas pandemii utwierdziliśmy się w przekonaniu, że jeśli dbamy o relacje i o naszych partnerów, oni to doceniają, bo wiedzą, że nie zawiedziemy ich nawet w trudnych czasach, że zaadaptujemy się do zmieniających się warunków na rynku. Branża eventowa jest mocno nastawiona na współpracę i wymianę doświadczeń, co potwierdza aktywność licznych organizacji branżowych, takich jak SOIT (Stowarzyszenie Organizatorów Incentive Travel), SKKP (Stowarzyszenie Konferencje i Kongresy w Polsce), KAE (Klub Agencji Eventowych) działający przy Stowarzyszeniu Agencji Reklamowych oraz SITE (międzynarodowa organizacja z oddziałem w Polsce, zrzeszająca firmy z sektora incentive travel).
Pandemia pokazała, że współpraca, wymiana wiedzy i dbałość o dobre relacje bardzo wiele znaczą. Aktywność w stowarzyszeniach branżowych jest również wyznacznikiem jakości organizowanych wydarzeń.

Nie wszystko możemy przenieść do online’u
Zaczynamy eksplorować nowe kierunki i możliwości organizacji eventów w świecie wirtualnym. Jednak nie wszystko da się przenieść do świata wirtualnego – chociażby emocji uczestników, doświadczenia chwili i kontaktu interpersonalnego. Eventy online staną się częścią eventowego krajobrazu, również po pandemii, choć już teraz wiemy, że tylko w pewnym stopniu, bo kontaktów interpersonalnych nie da się niczym zastąpić.

Bezpieczeństwo jest w cenie
Warto zauważyć, że dzięki niektórym rozwiązaniom wzrósł komfort podróży klientów, gości w restauracjach jest mniej, mniej też jest osób na plażach i w miejscach zwiedzania. Jest spokojniej i czyściej. Na znaczeniu zyskały nasze bezpieczeństwo i zdrowie. Organizatorzy są także zobowiązani odprowadzać składki do Turystycznego Funduszu Gwarancyjnego i Turystycznego Funduszu Pomocowego. Zmieniły się również oferty ubezpieczeń grupowych.

Nie zawsze dalej znaczy lepiej
Pandemia nauczyła nas również inaczej myśleć o eventach. Z rozmów z klientami i kolegami z branży wynika, że większe jest nastawienie na jakość programu, a nie na samo miejsce wyjazdu. W kierunkach traktowanych dotychczas jako niskobudżetowe możemy znaleźć wspaniałe miejsca i stworzyć niezapomniane doświadczenia. Dzięki temu widzimy, że jeszcze bardziej liczy się to z kim, a nie dokąd.

Olga Krzemińska-Zasadzka
prezes www.agencjapower.pl

Dodaj komentarz