Korpolife

Dlaczego zbudowanie marki osobistej to najlepszy sposób na odejście z korpo? (cz. 2)

Kto z nas chociaż jeden raz nie pomyślał sobie – a może by tak rzucić to wszystko, ten cały etat i od teraz robić w życiu tylko piękne i ważne rzeczy?

Czy kiedykolwiek, wzorem Laski – bohatera filmu „Chłopaki nie płaczą”, stojąc gdzieś na imprezie, na balkonie, nie pomyślałeś sobie: w życiu trzeba odpowiedzieć sobie na jedno, za…rąbiście ważne pytanie: „Co lubisz w życiu robić?” Jeśli tak, to czy zacząłeś potem TO robić? Tak na maksa, czyniąc z pasji zawód? Tu odpowiedzi na „tak” jest zwykle mało…
Dlaczego tak łatwo nam jest marzyć, a tak trudno te marzenia realizować? Czy w życiu chodzi o to, żeby się do czegoś zmuszać? Przełykać pewne rzeczy, aby mieć pieniądze?
Chcę pokazać ci, jak z tego, co lubisz w życiu robić, uczynić swój zawód! A przynajmniej zawrzeć w swojej drodze zawodowej poza etatem coś, co cię kręci. Oczywiście nie będę pisał o niczym innym, jak o budowaniu marki osobistej, która dalej pozostaje najlepszym sposobem na odejście z korpo. W poprzednim artykule wskazałem ci, dlaczego – ale jeśli chcesz więcej, oto kolejnych kilka argumentów:

  1. Możesz pracować mniej, a zarabiać więcej. Serio!
    Niektórzy przedsiębiorcy powielają mit, że na „swoim” pracuje się 24/7. A to nieprawda! Jeśli masz tendencję do siedzenia po godzinach i twoja osobowość każe ci do perfekcji dopieszczać szczegóły – nie oszukujmy się: poza etatem to w cudowny sposób nie zniknie. Tymczasem jako freelancer masz możliwość pracy tylko 3-4 dni w tygodniu, 10-12 dni w miesiącu lub nawet układania roku w taki sposób, że intensywnie pracujesz ok 8-9 miesięcy, a pozostałe 3-4 miesiące w roku intensywnie… odpoczywasz!
  2. Po jakimś czasie zaczniesz generować dochód pasywny
    Początki są trudne. Przypomnij sobie pierwsze dni w pracy. Jednak z biegiem czasu nauczysz się, jak być freelancerem i z każdym rokiem istnienia twojej marki osobistej będzie coraz łatwiej i przyjemniej. Jeśli robisz dobrą „robotę”, sama skala rekomendacji osobistych sprawi, że na klientów będziesz narzekał, ale raczej w kontekście nadmiaru! Potem możesz stworzyć swoje wirtualne produkty – książki, planery, zeszyty ćwiczeń, nagrania webinarów czy e-kursy potrafią wygenerować całkiem niezły dochód pasywny.
  3. Masz przestrzeń na zadbanie o równowagę i zdrowie
    Praca jako freelancer oznacza więcej czasu dla ciebie, jeśli tylko zadbasz o dwa powyższe punkty! Co robić z darem, jakim jest większa ilość czasu? Przede wszystkim spożytkować go na coś, na co nie starczało zwykle sił po powrocie z pracy w korporacji!
    Nagle okaże się, że można łatwo dopasować do twojego kalendarza aktywności, na które nigdy nie miałeś sił ani przestrzeni. I to niesamowite uczucie, gdy w poniedziałek niespiesznie udajesz się poćwiczyć, a w tym czasie „cała reszta świata” tyra na etacie! Okresowe badania, które być może odkładałeś, czy też regularna, zdrowa dieta. To wszystko przestaje być kolejnym zadaniem na twojej liście, a staje się przyjemną rutyną dnia. Twoje ciało ci za to podziękuje!
  4. Możesz robić to, co kochasz… i jeszcze dostawać za to kasę
    Ponoć żadna praca nie hańbi, ale… każda męczy. Zarabianie na swojej pasji również uszczupla twój zapas dziennej energii. Jednakże wielu korporacjuszy myli zmęczenie z… frustracją.
    Jeśli robisz zawodowo to, co cię kręci, na koniec dnia lub tygodnia powinieneś być zmęczony… jak po dobrym treningu na siłowni. Ciało odczuwa ubytek energii, ale psychicznie jesteś szczęśliwy. Natomiast, jeśli twoja obecna praca dodatkowo cię frustruje, wówczas wracając do domu myślisz tylko o tym, aby w jakiś sposób skutecznie się odciąć (tzw. weekendowa „odcinka”). A już na koniec weekendu – w niedzielę wieczorem – pojawia się ukłucie w żołądku i myśl: „K…! Jutro znowu do roboty!”. A już w poniedziałek rano, po otwarciu oczu, cytujesz bohatera filmu „Dzień Świra“: Dżisas… k… ja p…!

A gdyby jednak połączyć pracę z czymś, co cię kręci i dodatkowo mogą ci za to zapłacić?

Skuteczny plan, jak szybko zbudować markę osobistą i odejść z etatu:

  1. Zbierz w jednym miejscu swoje doświadczenie i kompetencje. Potem wypisz swoje pasje, coś, co robisz bez wysiłku, a czego mogą potrzebować inni. Nie ograniczaj się – znam marki osobiste, które zaczynały się od pasji do psów, wędkarstwa czy gotowania!
  2. Stwórz specjalizację (niszę) na styku swojej pasji i zebranych doświadczeń, a następnie napisz swoją osobistą historię, która stworzyła ciebie takiego, jakim jesteś.
  3. Określ profil swojego klienta idealnego – pomyśl z kim chcesz pracować, kto może szukać tego, co oferujesz. Następnie odpowiedz na pytanie: jak wygląda dzień takiej osoby, czego pragnie, jakie ma problemy? Dzięki temu łatwiej będzie ci do niej dotrzeć ze swoim produktem czy usługą!
  4. Opisz swoją markę odpowiadając na pytania: Po co to chcę robić? Dla kogo ona jest? Co obiecuję swoim klientom? Jakie problemy rozwiązuję? Stwórz komunikaty, które trafią do twojego klienta. Pomyśl jakiego języka użyć, aby do niego dotrzeć.
  5. Stwórz prostą stronę www opartą o platformę blogową (np. WordPress) – skorzystaj z pomocy kogoś, kto to potrafi lub ukończ kurs w tym zakresie. Zrób prostą stronę, wykorzystaj teksty z poprzednich kilku punktów.
  6. Zrób sobie jedną (!) profesjonalną fotografię na stronę www – możesz użyć nowoczesnego smartfona i zadbać, aby zdjęcie było robione przy dobrym świetle. Nie musisz od razu inwestować w profesjonalną sesję fotograficzną!
  7. Zacznij pisać bloga dla swojego idealnego klienta. Poruszaj tam tematy związane z jego marzeniami, ambicjami, ale też frustracjami i bolączkami.
  8. Napisz krótki, bezpłatny e-book, w którym podziel się radami pomocnymi w rozwiązaniu głównej bolączki twojego klienta. W ten sposób wzbudzisz zaufanie. Nic tak nie buduje marki eksperta jak dzielenie się wiedzą i doświadczeniem.
  9. Korzystaj z social mediów aby wygenerować zasięg. Pojawiaj się w grupach dyskusyjnych, pisz posty, rób live’y, wydarzenia, a nawet korzystaj z prostych reklam, aby jak najwięcej osób pobrało twojego bezpłatnego e-booka.
  10. Stwórz bazę newsletter. W zamian za pobranie ebooka potencjalny klient zostawia swój adres mailowy i trafia do twojej bazy! Bingo! Od tej pory możesz pytać go, czego potrzebuje i stworzyć produkty oparte o jego potrzeby.
  11. Prowadź webinary, które reklamuj na portalach społecznościowych oraz korzystając z twojej własnej bazy klientów. Po webinarze powinna nastąpić sprzedaż twoich produktów! Proces ten opiera się bowiem na modelu marketingowym: poznaj mnie  polub mnie  zaufaj mi  zapłać mi (autorem tego modelu jest Joel Comm).

Oto budowanie marki osobistej w najbardziej telegraficznym skrócie, jaki znam. No i jak? Nabrałeś chęci, aby zbudować coś swojego?

Michał Bloch

Michał Bloch  – psycholog, podcaster, bloger i… terapeuta. Ma ponad 16 tygodni wolnego w roku, w tym dwumiesięczne wakacje! Może pracować z każdego miejsca na świecie. Pieniądze przestały być dla niego celem. Chce żyć pełnią życia i cieszyć się wolnością, bez szefa i pracy od 9 do 17. I tak właśnie żyje! www.jakrzucicetat.pl

Dodaj komentarz