Znasz to uczucie, kiedy siadasz przy biurku z kubkiem ciepłej kawy, a po kilku minutach masz wrażenie, że jesteś na środku dworca? Wokół rozmowy, odgłos stukania w klawiatury, ktoś odbiera telefon, ktoś inny prowadzi burzliwy dialog z drukarką. Ty próbujesz się skupić – i nie możesz. Albo przeciwnie – czekasz, aż ktoś się odezwie, zainicjuje kontakt, powie „hej, chcesz dołączyć?”, ale biuro tonie w ciszy i zamkniętych słuchawkach.
Obie sytuacje są prawdziwe. Obie mają sens. I obie pokazują, że w jednej przestrzeni spotykają się bardzo różni ludzie. Introwertycy i ekstrawertycy. Dwa światy, które każdego dnia uczą się dzielić tę samą przestrzeń.
Miejsce pracy to coś więcej niż układ biurek
Biuro nie zaczyna się tam, gdzie kończy się korytarz. Ono zaczyna się w emocjach – tych, które czujemy po wejściu. W poczuciu bezpieczeństwa. W tym, czy mamy swoje miejsce. Nie tylko fizycznie – ale też w strukturze, w zespole, w rytmie dnia.
Dla introwertyka to miejsce oznacza przestrzeń do bycia ze sobą. Możliwość pracy w skupieniu, ciszy, bez konieczności ciągłej ekspozycji „na scenie”. To nie znaczy, że nie lubi ludzi. Po prostu regeneruje się inaczej – wewnętrznie, w rytmie, który bywa cichy i nienarzucający się.
Dla ekstrawertyka miejsce to ludzie. To kontakt, ruch, rozmowa. To energia, która płynie przez spotkania, wspólne burze mózgów, szybkie żarty w kuchni. To sposób bycia – zewnętrzny, aktywny, żywy.
I choć czasem może się wydawać, że te potrzeby się wykluczają, prawda jest taka, że potrzebujemy jedni drugich. Ale do tego potrzebujemy też biura, które nas wszystkich pomieści. Nie tylko fizycznie.
Cisza i gwar – dwa rodzaje przestrzeni
Kiedy mówimy o inkluzywności w miejscu pracy, myślimy często o różnorodności kulturowej, językowej, płciowej. Rzadziej myślimy o różnorodności psychicznej – a przecież to ona decyduje, czy w biurze oddychamy pełną piersią.
Wystarczy się rozejrzeć. Ktoś zbudował sobie mikro-fortecę z paneli dźwiękochłonnych. Ktoś inny przyciąga innych jak magnes i naturalnie tworzy „żywą wyspę współpracy”. To nie są fanaberie. To naturalne mechanizmy regulujące nasze funkcjonowanie.
Dlatego coraz częściej projektanci biur mówią nie o „open space”, ale o „space for openness” – przestrzeni otwartej na potrzeby:
- dla jednych oznacza to budki akustyczne, zaciszne „ciche pokoje”, osobiste strefy focus,
- dla drugich – wygodne sofy, wspólne stoły robocze, kuchnie tętniące życiem,
- dla wszystkich – wybór.
Biuro, które pozwala wybrać
Dobre biuro to nie takie, w którym wszyscy mają takie same krzesła. To takie, w którym każdy może znaleźć coś swojego. Może to być konkretna przestrzeń, może to być rytuał – poranna kawa w ciszy albo wspólne śniadanie z zespołem. Może to być możliwość przesunięcia się do innej strefy, kiedy zmienia się nastrój albo zadanie.
Przestrzeń, która wspiera różne osobowości:
- nie narzuca – daje wybór,
- nie ocenia – pozwala być sobą,
- nie upraszcza – rozumie złożoność.
W świecie pracy, gdzie coraz więcej mówimy o wellbeingu, dobrostanie i balansie – warto pamiętać, że dobrze zaprojektowana przestrzeń to taka, która działa z człowiekiem, nie przeciwko niemu.
Kilka gestów, które robią różnicę
Nie trzeba od razu przebudowywać całego biura. Czasem wystarczy:
- wydzielić strefę ciszy z sygnałem „tu nie rozmawiamy”,
- stworzyć przestrzeń do szybkich spotkań – bez rezerwacji i formalności,
- dać pracownikom możliwość wyboru – między biurkiem, kanapą a budką,
- zaufać, że oni wiedzą, co im służy.
Bo chodzi o ludzi. O to, jak się czują, gdy przekraczają próg biura. Czy mają gdzie odetchnąć. Czy mają z kim porozmawiać. Czy mogą być sobą.
Tu chce się pracować
Różnorodność osobowości to nie problem do rozwiązania. To wartość. Bo dzięki temu mamy zespoły, w których są i ci, którzy analizują w ciszy, i ci, którzy popychają rzeczy do przodu w działaniu. Jedni nie istnieją bez drugich.
Biuro, które to rozumie, nie musi wybierać: introwertyk czy ekstrawertyk. Ono mówi: „jesteś mile widziany, taki jaki jesteś”. A w takim miejscu naprawdę chce się pracować.
Joanna Jezior-Sojka
Joanna Jezior-Sojka
specjalizuje się w organizacji przestrzeni biurowych oraz budowaniu środowiska i wizerunku firm. CEO w firmie CONTRACT, projektującej i wyposażającej biura oraz w Ergobiuro.pl, sklepie internetowym oferującym najlepsze fotele do pracy.
Kontakt: https://www.linkedin.com/in/joannajeziorsojka/

Dodaj komentarz