Okiem Gandalfa

Niewerbalnie

Dziś zajmiemy się m.in. komunikacją niewerbalną (w tym przez dotyk) wśród Włochów i Irlandczyków. W kontekście biznesowym dotyk może kojarzyć się z protekcjonalnym klepnięciem w plecy lub – co gorsza – z molestowaniem. Mimo to haptyka (czyli komunikacja dotykiem) pojawia się także, gdy przybijamy z kimś piątkę lub ściskamy dłoń.

Niedawno spotkałem się ze znajomym, który jest zafascynowany tańcem. Pokazał mi film z zajęć tańca improwizowanego. Na ekranie zobaczyłem kilka par, które powolnie wiły się, ocierały, obejmowały, kładły i znów podnosiły. Zastanowił mnie poziom intymności między uczestnikami zajęć.

Podpytany o komfort, znajomy odpowiedział, że przywykł już do dzielenia się dotykiem. Dziś uważa, że zajęcia pomagają mu wyrazić siebie, a bliskość z drugim człowiekiem działa kojąco. Zaskoczyło go moje zdziwienie, bo przecież dotyk to prawdopodobnie pierwszy zmysł, którym zaczynamy poznawać świat, a jednocześnie stosunkowo rzadko korzystamy z niego komunikując się z drugim człowiekiem.

By wzmocnić lub zastąpić przekaz słowny w komunikacji niewerbalnej najczęściej używamy znaków, gestów, mimiki, tonu głosu i – wkońcu – dotyku. Bywa, że komunikaty tego typu są nadawane i odbierane intuicyjnie lub podświadomie. Stojąc w windzie, staramy się zachować dystans od nieznajomych, a zakładając najlepsze ciuchy na uroczystość, zachowujemy powagę. Można przyjąć za regułę, że kultury wysokokontekstowe (np. kraje śródziemnomorskie) przekazują stosunkowo dużą ilość informacji niewerbalnie i poprzez skróty myślowe. Natomiast północne części Europy i Ameryki dużo częściej posługują się słowem. O kontekstowości pisaliśmy we wrześniu zeszłego roku (numer 34 „Głosu Mordoru”).

Jak przygotować się do prezentacji nowego produktu we Włoszech?

Włosi odbierają pośpiech za oznakę słabości, więc nie spiesz się z prezentowaniem produktu już na początku. Dobrze jest zacząć od okoliczności jego powstania i samego konceptu. Warto umieścić zabawną anegdotę w swojej prezentacji, emocje nie są Włochom obce.

Przygotuj się też od strony merytorycznej, bo pewnie pojawi się kilka kwestionujących pytań. W czasie gorącej dyskusji może zdarzyć się, że ktoś złapie cię za ramię, starając się zatrzymać i przyciągnąć twoją uwagę – Włosi używają dotyku i gestów znacznie częściej niż Polacy. Upewnij się, że prezentacja ma stosunkowo luźną strukturę, bo może się wydarzyć, że Włosi zechcą przeskakiwać między omawianymi tematami.

Inne wskazówki:

  • Pierwsze wrażenie ma kolosalne znaczenie. Włóż strój formalny, starannie dobierz kolory i eleganckie akcesoria.
  • Witając, uściskaj dłoń i nawiąż kontakt wzrokowy. Kobieta pierwsza wysuwa rękę do mężczyzny.
  • Poczekaj, aż gospodarze pierwsi usiądą, zanim ty to zrobisz.
  • Naucz się odczytywać włoskie gesty (ochmilano.pl, obserwatore.eu).
  • Unikaj nieszczęśliwej liczby 17 oraz koloru fioletowego – szczególnie przy okazji ofiarowania kwiatów i wyboru papieru na prezent.

Podobno Irlandczycy słyną z poczucia humoru i dużego dystansu do siebie – czy także na spotkaniach biznesowych?

Irlandczycy słyną z nieformalnego podejścia i nie przetrwają dnia bez kilku dobrych dowcipów gdziekolwiek by byli. Żartobliwe droczenie jest oznaką, że czują się przy tobie komfortowo i najlepiej wtedy odpowiedzieć śmiechem.

W drodze na spotkanie z irlandzkim klientem w Dublinie podpytałem kiedyś taksówkarza, na co zwracać uwagę podczas rozmowy. Powiedział mi, że jeśli klient zacznie używać kolokwialnego języka lub sobie przeklnie, to znaczy, że mi zaufał i udało się zbudować relację. Jeśli byłby poważny i powściągliwy, to nici z biznesu.

Co robić:

  • Kilkuminutowe spóźnienie nie powinno być problemem, ale z uprzejmości warto powiadomić, że jest się w drodze.
  • Uścisk dłoni przy pierwszym spotkaniu jest normą; także przed wyjściem. Poklepanie po ramieniu też może się przytrafić.
  • Spotkawszy Irlandczyków, dobrze jest zapytać, jak leci: What’s the craic?
  • Nie zakładaj, że wyjście do pubu skończy się pijaństwem. W irlandzkich pubach można natknąć się na całe rodziny, występy zespołów folkowych, imprezy urodzinowe czy nawet stypy.
  • Zauważ, że Irlandczycy – podobnie jak Polacy – dość rzadko używają gestów i dotyku podczas rozmów, ale zachowują odrobinę większy dystans niż my w kolejkach i przestrzeni publicznej.

W jakich okolicznościach komunikujesz się dotykiem w pracy? Napisz do redakcji.

Konrad Krzysztofik

Dodaj komentarz