Dojrzała empatia jest niezbędna w przywództwie służebnym do świadomego wspierania zespołu i identyfikowania potrzeb jego członków. Chciałabym, żebyście poczuli, czym empatia jest, dzięki słowom i odniesieniom, które przywołam.
Gdy pomyślałam o obrazie, który mógłby oddawać empatyczne wibracje, przyszła mi do głowy scena z filmu „Avatar” Jamesa Camerona z 2009 r., w której Neytiri mówi do Jake’a Sully „I see you” (w języku Na’vi: „Oel ngati kame”), które oznacza „widzę twoją duszę”. Słowa te zostały wymówione, aby okazać szacunek, zaufanie, wspólnotę i miłość. Czy może być coś piękniejszego i bardziej autentycznego, niż „widzenie się” nawzajem? Ta scena ma niesamowitą moc i przekaz. Jest w niej głębia i prawda, tak rzadko spotykane w relacjach międzyludzkich.
Moment spotkania
Empatia to ten moment, kiedy spotykasz się z drugim człowiekiem na nieuchwytnej platformie emocji. Kiedy rozpoznajesz te delikatne wibracje, które zaczynają was łączyć, właśnie w tej jednej niepowtarzalnej chwili. To wymiana cząstek naładowanych energią waszych uczuć. Świadomy odczyt waszych komunikatów.
„Widzę cię”, czyli rozpoznaję kod przenoszony pomiędzy nami. Rozpoznaję, czyli umiem go nazwać i zidentyfikować jak na mnie oddziałuje. Oraz – w przypadku dojrzałej empatii – umiem zarządzić tym, co się ze mną dzieje pod wpływem informacji emocjonalnych, które do mnie docierają.
Źle, gdy za mało, źle, gdy za dużo
Nieukształtowany talent empatii nie pozwala na świadomy odczyt i przeżywanie emocji naszego towarzysza. To najczęściej są żal i współczucie, a nie współodczuwanie. A co w przypadku, kiedy tej empatii jest zbyt dużo? Tak też może się zdarzyć i to jest druga strona empatycznej niedojrzałości. Tacy ludzie to empaci – przyjmują cudze emocje za własne i wtedy będą mówić: „Widzę się.”
Empaci są postrzegani jako osoby z szóstym zmysłem, opierający się na intuicji, czujący nie tylko namiętności ludzkie, ale również zwierzęce czy nawet pochodzące od roślin. Potrafią odebrać silne wibracje nawet na odległość. Na czym polega więc zagrożenie? Empaci, którzy nie praktykują uważności i nie stawiają granic, mogą ulec chronicznemu zmęczeniu, depresji lub popaść w ciężką chorobę. Empata musi być bardzo skoncentrowany, aby rozróżniać, czyje uczucia w sobie nosi – swoje własne czy kogoś innego. Musi umieć stawiać granice w przyjmowaniu stanów psychicznych innych osób.
Co więc należy zrobić, aby być empatyczym w sposób dojrzały?
● W przypadku braku empatii – należy obserwować siebie w kontakcie z drugim człowiekiem. Zapamiętać, co mówił o swoich uczuciach. Spróbować wyobrazić sobie siebie w identycznej sytuacji i zdiagnozować co pojawiło się w sferze uczuć. Czy były one podobne do tego co usłyszeliście? Ćwiczenie uważności poprzez medytację lub inną formę zagłębienia się w swoje wnętrze również wspiera rozwój empatii. Dbałość o swoją wrażliwość na otaczający nas świat otwiera nas nowe doznania. Otwieramy się na innego człowieka i pozwalamy sobie na to, aby to co do tej pory było niedostępne, do nas przyszło.
● W przypadku zbyt dużej empatii – jeżeli nie chcesz cierpieć za miliony, bądź uważny na siebie (empatia, z greckiego „empátheia” oznacza „cierpienie”). Jeżeli zauważysz, że jesteś zły, a nie wydarzyło się nic, co mogłoby to spowodować, przyjrzyj się swojemu otoczeniu – z kim rozmawiałeś, na jaki temat, co czytałeś, czego słuchałeś, itd. Zidentyfikuj źródło złości. Bardzo prawdopodobne, że powód tego uczucia leży daleko poza tobą. Naucz się odróżniać swoje własne emocje od uczuć innych. Uważnie obserwuj swoje ciało, które również wysyłać będzie ci sygnały, że żyjesz życiem innych.
Empatia jest konieczna
Dojrzały talent empatii, taki, którym w pełni zarządzamy, jest niezbędny w przywództwie służebnym do świadomego wspierania zespołu i do identyfikacji potrzeb jego członków. Niedojrzała empatia, jej brak, będzie działał na niekorzyść grupy i samego lidera. A lider – empata stanie się ofiarą swojej podatności na zbyt wielką dawkę emocjonalnego promieniowania generowanego przez wszystkich pracowników.
„Widzę cię” to postawa skierowana na drugą osobę, ale również na siebie samego. Jeżeli nie widzę, co się ze mną dzieje i jak to wpływa na moje wybory, to nie mogę rozpoznawać emocji innych. Świat bez empatii jest pusty i bezbarwny. Świat pełen emocji, które współdzielimy, jest pełen sensu i kolorów. Tak jak świat Na’vi, przedstawiony w „Avatarze”.
Kìyevame.
Patrycja Dębska
www.obserwatoriumrozwoju.pl
Dodaj komentarz