Brak papieru, brudne lustra, zachlapana podłoga i nieprzyjemny zapach – brzmi znajomo? Według najnowszego badania Tork aż 80 proc. toalet nie spełnia oczekiwań użytkowników. Efekt? Zniechęceni klienci, sfrustrowani pracownicy i reputacja firmy na równi pochyłej.
Wyzwanie
Marka Tork, należąca do firmy Essity, zbadała, dlaczego korzystanie z toalet w miejscach publicznych bywa wyzwaniem. I jakie są tego konsekwencje.
Wyniki badania, w którym wzięło udział 11 500 osób, w tym 1000 z Polski, wskazują, że 52 proc. respondentów po nieprzyjemnej wizycie w łazience… unika powrotu do obiektu. Dla firm to jasny sygnał: higiena ma realny wpływ na decyzje klientów, a niewystarczająca dbałość o zapewnienie odpowiednich warunków w łazience może bezpośrednio wpływać na wyniki finansowe i odbić się na firmowym portfelu.
Projektowanie dla komfortu
Tork od lat promuje tzw. „inkluzywną higienę” – czyli takie projektowanie i utrzymanie łazienek, żeby z toalety mogli komfortowo korzystać wszyscy, także osoby z ograniczeniami fizycznymi, poznawczymi czy sensorycznymi. Najczęściej spotykane udogodnienia w przestrzeniach publicznych i miejscach pracy skierowane są do osób poruszających się na wózkach inwalidzkich.
Jednak 95 proc. osób, które zmagają się z trudnościami nie korzysta z wózka. Badanie Tork wyraźnie pokazuje, jak wiele potrzeb nie jest uwzględnianych na etapie projektowania i utrzymania toalet. A to oznacza kłopoty dla tych, którzy z nich korzystają: zero prywatności, niedziałające dozowniki na mydło, wypadające ręczniki papierowe, nieprzyjemny zapach.
Rozczarowanie i obrzydzenie
80 proc. Polaków oczekuje wysokiego standardu higieny, a dostaje… rozczarowanie. Tylko co piąta toaleta spełnia oczekiwania użytkowników.
Według wyników badania, w Polsce głównym powodem unikania toalet w miejscach publicznych jest brak higieny. W dalszej kolejności wskazywano nieprzyjemny zapach, brak mydła i papieru toaletowego lub niemożliwość zachowania wystarczającej prywatności.
Nieprzyjemne doświadczenia w toalecie mogą wywołać negatywne emocje i mieć wymierne konsekwencje biznesowe. Gdy oczekiwania dotyczące czystości nie są spełnione, użytkownicy odczuwają obrzydzenie (24 proc.), dyskomfort (29 proc.), rozczarowanie (21 proc.) i frustrację (17 proc.). A to przekłada się na ich określone reakcje:
- 26 proc. pracowników skraca pobyt w biurze,
- 13 proc. ogranicza jedzenie i picie, żeby nie musieć „tam” iść,
- 7 proc. przyznaje, że zdarzyło im się odradzić znajomym wizytę w danym miejscu,
- 8 proc. zostawia opinię w internecie — oczywiście negatywną.
W zupełnie innym celu toaletę odwiedza personel sprzątający. Jego głos też został uwzględniony w badaniu: 80 proc. osób przyznaje, że ma problemy ze zdrowiem psychicznym wynikające z wykonywanych obowiązków, a 46 proc. odczuwa stres. Nie pomaga brak wsparcia psychologicznego, słabe warunki pracy czy dozowniki, które trzeba otwierać łomem.
Opłacalna konieczność
Wnioski? Odpowiednio zaprojektowana, dobrze wyposażona toaleta to nie fanaberia, tylko konieczność. Lepsze warunki dla wszystkich — użytkowników i sprzątających — przekładają się na lojalność klientów i mniejsze koszty. Kto by pomyślał, że czystość może tak się opłacać?
Tork Insight Survey 2025 – badanie przeprowadzone w USA, Wielkiej Brytanii, Niemczech, Francji, Meksyku, Kanadzie, Australii, Hiszpanii, Szwecji, Holandii i Polsce wśród 11 500 osób i 1000 pracowników sprzątających.

Dodaj komentarz