Lepsze zycie

Zanim uciekniesz: Kim jest narrator historii twojego życia?

Bohater filmu „Przypadek Harolda Cricka” najpierw odkrywa głos w swojej głowie, by potem
przekonać się, że jest postacią fikcyjną. Głos to autorka powieści i to ona decyduje o biegu
zdarzeń w życiu głównego bohatera. Twoje życie nie jest fikcją literacką, ale narratora w
swojej głowie z pewnością słyszysz. Czas go poznać!

Źródła narracji

Znasz to: „do matmy to ja się nie nadaję”, albo „poetą nie jestem”, ewentualnie „nie dam rady tego zrobić”? A jak
często mówisz do siebie: „ale głupi jestem”, „ale ze mnie idiotka”? A gdy kolejny raz popełniasz ten sam błąd: „nigdy
się nie nauczę”. Pamiętasz może w jakich sytuacjach docierały, bądź docierają do ciebie takie zwroty?

Zdania, opinie, słowa, przytyki… wielokrotnie powtarzane w stosunku do ciebie, do innych osób w twoim
środowisku, przez całe życie zapisują się w twojej głowie w postaci myśli. Wielu sytuacji możesz już nie pamiętać albo
nie przywiązywać do nich wagi. Niestety, sięgasz do tych myśli według wyuczonego schematu i robisz to zwykle
nieświadomie. Te myśli wywołują w tobie konkretne emocje a kierując się nimi – nadal nieświadomie – reagujesz w
ten sam sposób, czyli podejmujesz konkretne działania lub ich nie podejmujesz.

Jeśli np. twój nauczyciel mówił ci, że masz dwie lewe ręce do rysowania i że się nigdy tego nie nauczysz –
prawdopodobnie w dorosłym życiu nie jesteś architektem, karykaturzystką i nie odrabiasz z dziećmi prac domowych
z plastyki a w pracy raczej unikasz robienia infografik. Jeśli natomiast nauczyciel mawiał: „dobrze, jak na początek”,
„spróbuj jeszcze raz”, „sprawdź jak będzie, gdy zrobisz inaczej”, to prawdopodobnie z odwagą idziesz w to, co nowe i
chętniej szukasz rozwiązań, nawet gdy ich od razu nie widać.

Cichy głos narratora

O tych właśnie nieuświadomionych myślach, które nieproszone wypadają z twoich doświadczeń, jak z kapelusza i
sterują twoimi reakcjami – można powiedzieć, że są narratorem twojego życia. W konsekwencji to one sterują
twoimi działaniami, tworzą historię.

Dlatego tak wiele mówi się o higienie mentalnej – o czasie dla siebie, medytacji i uważności, które pozwalają ją
zachować. W ciszy, samotności, w oderwaniu od codzienności łatwiej zaobserwować własne myśli. Raz złapana myśl,
łatwiej jest uświadamiana nawet w szybkich reakcjach. Wtedy można sprawdzić, na ile jest przydatna i adekwatnie –
albo ją utrwalać, albo zmieniać. Wtedy właśnie masz wpływ na narratora, więc i na historię swojego życia.

Prowadzenie narracji

Skoro więc mamy przełom wakacji i roku szkolnego, powroty do obowiązków, do pracy, jest to wspaniała okazja, by
zrobić sprawdzian swojemu narratorowi.

Zatem: jakie skojarzenia masz z tym okresem w roku? Myślisz, że zasypią cię maile, powtarzasz, że ci się nie chce,
wspominasz korki pod przedszkolem itp. itd.? Czy raczej cieszysz się na spotkanie kumpli, dzielenie się wakacyjnymi
wrażeniami przy porannej kawie, polecenia nowych miejsc albo ciekawi cię, jak potoczył się projekt, jaki etap czeka
cię po powrocie, co sprawdzisz najpierw, z kim porozmawiasz? Zastanów się też, jakie emocje towarzyszą tym
myślom i jakie w związku z tym zamierzasz podjąć kroki, czyli jak reagujesz. Podoba ci się wrzesień w historii twojego
życia?

Dobry narrator – kiepska historia

Kiedy słyszysz narratora mówiącego: „poradzisz sobie”, „teraz nie wyszło, spróbuj jeszcze raz”, „świetnie to zrobiłaś/-
zrobiłeś”, to wiesz, że twoja historia zmierza w dobrym kierunku.

Uważaj jednak na narratora, który brzmi wspierająco ale sprowadza twoją historię na manowce. Kiedy np.
podpowiada: „jutro, dzisiaj nie jestem w nastroju”, to jesteś blisko ze sobą, bo naprawdę potrzebujesz chwili
przerwy, by zebrać siły? Czy unosisz się poczuciem zawodu i chcesz zapomnieć o całej sprawie niezależnie od tego,

jak jest dla ciebie ważna? A „będzie dobrze”, „nie ma czego żałować” to prawdziwe stwierdzenia dające otuchę, czy
ucieczka od trudnych sytuacji i emocji? Zwróć na to uwagę, by nie być jak babunia, która z uśmiechem mówi: „zjedz
jeszcze jednego” do wnusia, który zjadł już siedem pączków.

Kryzys narratora – zwrot akcji

W życiu spotykamy wiele różnych osób, zbieramy różne doświadczenia. Dlatego czasem słyszymy nie jeden głos a
wielogłos. Bywa, że komunikaty są sprzeczne: „niezdara” – „dasz radę”, „daj spokój, to nic takiego” – „a jak mnie
wyrzucą”, „znowu zawaliłem” – „świat się nie skończy”…

Kiedy masz w głowie taki melanż, możesz błądzić, robić kilka kroków do przodu a kolejne w tył i nie wiesz jak od tego
doszło. Bywa też, że tkwisz w miejscu, kiedy diabeł na jednym ramieniu a anioł na drugim – ciągną historię twojego
życia w przeciwnych kierunkach. Albo: „jestem ofiarą losu, wiecznie tylko kłopoty i nic dobrego mnie już w życiu nie
spotka”. Albo: „w życiu bywa różnie, kłopoty się zdarzają a ja sobie z nimi zawsze radzę, to poradzę sobie i tym
razem”.

Dylemat, kryzys, to bardzo dobra sytuacja, bo pozwala na zwrot akcji. Oznacza, że narrator zgubił się i możesz
wpłynąć na to, co mówi – podać mu inny tekst. To się nazywa zmiana. Zaistnieje wtedy, gdy masz świadomość
narratora i słyszysz co i w jakich sytuacjach ci podpowiada. Wtedy możesz zareagować jak zwykle, czyli postąpić
zgodnie z tym, co słyszysz, albo zmienić tę złapaną właśnie myśl, stworzyć nowy tekst dla znanej sytuacji i
zareagować w inny sposób.

Własna historia

Sztuka prowadzenia własnej narracji polega na tym, by poznać nie tylko głos we własnej głowie, ale także głos
swojego serca, czyli swoje potrzeby. Potem można zweryfikować na ile działamy w zgodzie ze sobą i jak się mają do
tego słowa brzmiące w głowie. Rozmowa serca z rozumiem? Owszem. Ta współpraca jest niezbędna, by czuć się
komfortowo w życiu i realizować je według swojego pomysłu.

Zastanów się dokąd ma zmierzać twoja historia. Do nowego stanowiska, nowej pracy, własnego biznesu, większego
spokoju w życiu, częstszych podróży… Określ kierunek i sprawdź swojego narratora. Czy jest wystarczająco
wspierający? Jeśli nie – niczym Harold Crick – spróbuj nakłonić go do zmiany opowieści. W każdej zmianie z
pewnością wesprze cię coach, psycholog, trener lub terapeuta. Jeśli zależy ci na happy endzie, nie wahaj się sięgać po
pomoc niezależnie od tego, co szepcze twój narrator. Największe życiowe sukcesy osiągają ci, którzy potrafią
kierować narratorem a nazywa się to odpornością psychiczną. Warto ją rozwijać i pielęgnować.

Monika Sowińska

Two young men sitting on a banner and talking isolated on white background

Dodaj komentarz