Wiem o sobie wiele, wiem wszystko. Ale czy znam siebie? No, to chyba oczywiste – mógłby ktoś powiedzieć. Czyżby? Proponuję odrobinę pokory, by się zatrzymać i zapytać siebie: „Jak dobrze cię znam moje Ja?”. To, że wiem o tobie aż tyle, to jedno, ale czy cię znam, czy rozumiem? To już zupełnie inna historia.
Jak często pytam siebie co czuję w danym momencie? Jak często konfrontuję się z nowym i nieznanym, aby wiedzieć, co bardziej mi odpowiada? I robię to świadomie? Świat jest wielki, ludzie są różni, przez co niesłychanie interesujący. Jest tyle nieodkrytych miejsc i spojrzeń między nami. Skąd wiem, że to, co robię tu i teraz, ma być tym na zawsze? I czy na pewno chcę, aby było?
Zaakceptuj siebie
Jeżeli potrafimy słuchać (również samych siebie) i żyjemy empatycznie, to zrobiliśmy już pierwszy krok w kierunku posiadania samoświadomości. Aby stać się przywódcą służebnym, trzeba spotkać siebie, przywitać się i zaprzyjaźnić. A w końcu pokochać.
Nie ukrywam, że przyswojenie sobie takiej wizji może dla niektórych z nas być bardzo abstrakcyjne. Rozumiem. Przechodziłam ten etap. Wiecie, kiedy jest najłatwiej? Kiedy w dotychczasowym życiu napotyka się mur. Przeszkodę nie do przejścia. Ciężką chorobę. Depresję. Problemy, z którymi nie umiemy sobie poradzić. Wbrew pozorom wtedy najłatwiej jest zrozumieć, że przechodzimy przez to wszystko, bo zaniedbaliśmy siebie. Nie słuchaliśmy. Nie znamy swoich potrzeb ani mechanizmów, które nami kierują. Winimy się jednak, oceniamy. Tłumaczymy. A powinniśmy sobie wybaczyć i wyciągnąć do siebie rękę. Zatrzymać się, poświęcić sobie trochę czasu i zacząć się poznawać. A w kolejnym kroku akceptować i żyć w zgodzie ze sobą.
Uwolnij się od schematów
Co nam przeszkadza w przeżywaniu życia świadomie? Przede wszystkim schematy w których działamy. To nagromadzone przez całe życie nawyki – automatyczne, mechaniczne działania, które odcinają nas od świadomych wyborów. Żyjemy na autopilocie: idziemy do pracy i wracamy tą samą drogą, nie pamiętając co mijamy. Tak samo od wielu lat myjemy głowę i szczotkujemy zęby. Soboty spędzamy z mężem. Do kina tylko z siostrą. Gołąbki gotujemy tak jak nauczyła nas mama. Żyjemy tak jak zmieniamy biegi – odruchowo, bez zastanowienia, bez chwili refleksji.
Aby to zmienić trzeba zacząć praktykowanie świadomości i praktykowanie prawdziwego życia. Musimy uwolnić się od schematów, które nami rządzą. Nawyki to utarte ścieżki, odtwórcze, nieświadome zachowania, wpływające na strukturę naszego mózgu. Niewidoczne dla naszej świadomości powstają przez powtarzalność danej czynności lub przez jej wyuczenie. Fizycznie jesteś, ale mentalnie jesteś nieobecny.
Wprowadzaj małe zmiany
Nawyki są potrzebne, bo jesteśmy dzięki nim efektywni. Ale nie żyjemy naprawdę. Tylko funkcjonujemy jak dobrze zaprogramowany automat. Skoro nie zauważamy siebie, nie zauważymy też innych. A czy możemy to zmienić? Oczywiście.
Najprościej jest zacząć od codziennej rutyny i przesuwania granic oraz prostych zmian. Przyjrzyj się, jakie czynności powtarzasz codziennie i spróbuj zmieniać je w dowolnej kolejności. Wprowadzaj małe zmiany i obserwuj co nowego dzięki temu zyskujesz:
● zmień trasę do domu, pracy, szkoły itp.;
● zmień kolor czapki, rodzaj kurtki, kup i załóż coś zupełnie nowego;
● zmień fryzurę;
● poznaj nowego człowieka, dosiądź się w kawiarni i zacznij rozmowę;
● wyjedź sam/a na urlop;
● idź do kina z koleżanką zamiast z mężem;
● wyjdź wieczorem;
● zacznij chodzić na spacery;
● zapisz się na kurs (ceramiki, językowy, brydża itp.).
Na pewno znajdziesz mnóstwo przykładów aktywności z dnia codziennego, które możesz w łatwy sposób zmienić. Nie zniechęcaj się słowami „a po co mi to?”, „mi to niepotrzebne”. Dopóki nie spróbujesz – nie dowiesz się. Doświadcz, poobserwuj i… próbuj dalej.
Praktykuj pod prysznicem
Praktykuj uważność – bycie tu i teraz. Nie odpływaj myślami podczas mycia włosów do zebrania z szefem. Obserwuj jak się czujesz, czy jest ci wygodnie, jak pachnie szampon. Towarzysz sobie w takich właśnie chwilach. Stwórz przestrzeń dla siebie – tak jak zapraszasz przyjaciółkę na kawę.
W tej przestrzeni możesz zacząć praktykować jogę lub medytację. Eksperymentuj. Sprawdź co ci służy i co daje ci więcej satysfakcji. Poznawaj siebie.
Możesz zapisać się na różnego rodzaju kursy rozwojowe. Poznawanie siebie poprzez spotkania z innymi osobami, które też uczestniczą w procesie zmiany, jest wg mnie najwspanialszą formą samouświadomienia. Pozwala to na obserwację siebie z perspektywy innej wrażliwości. Taką samą skuteczną formą są coaching czy psychoterapia.
Możesz czytać też książki, których obecnie jest zastraszająca liczba, a które pomogą ci spojrzeć na życie z nową optyką. Poniżej kilka pozycji książek rozwojowych, od których warto zacząć:
● Clarissa Pinkola Estes „Biegnąca z wilkami”;
● Don Miguel Ruiz „Cztery umowy”;
● Charles Duhigg „Siła nawyku”;
● James Clear „Atomowe nawyki”;
● Agnieszka Maciąg „Miłość. Ścieżki do wolności”.
Jeżeli potrzebujesz wsparcia w odkrywaniu prawdziwego siebie, zapraszamy do nas!
Patrycja Dębska
www.obserwatoriumrozwoju.pl
Dodaj komentarz